Rozszczelnienie rury z siarką w pensjonacie: 38 osób ewakuowanych, 3 w szpitalu (foto/video)
Dodał: admin Data: 2024-09-02 15:50:53 (czytane: 19779)
Potem do piwnicy zeszli jego rodzice, 61-letnia kobieta i 57-letni mężczyzna, którzy również stracili przytomność. Na miejsce wezwano ratowników. Pierwsi dojechali policjanci, którzy ewakuowali małżeństwo, a strażacy wyciągnęli 24-latka. Wszyscy trafili do szpitala, przy czym młody mężczyzna doznał ciężkiego zatrucia.
„Z budynku ewakuowano 38 osób, w tym 26 pensjonariuszy i 12 członków personelu” – przekazał asp. szt. Piwowarski.
Jak poinformował Oficer Prasowy mł. bryg. mgr inż. Piotr Dziedzic - "Na miejscu zdarzenia pracują obecnie cztery zastępy Państwowej Straży Pożarnej (PSP) oraz jeden zastęp Ochotniczej Straży Pożarnej (OSP). Na miejscu jest pogotowie ratunkowe oraz pogotowie lotnicze. Z racji na charakter zagrożenia, do Buska-Zdroju przybyła specjalistyczna grupa ratownictwa chemicznego z Kielc. Ich zadaniem będzie zbadanie stężenia siarki oraz ocena sytuacji pod kątem dalszego zagrożenia".
Opary siarki powstałe wskutek odparowania wody stanowiły zagrożenie dla osób przebywających w obiekcie. Na miejsce zdarzenia skierowano siedem zastępów straży pożarnej, w tym specjalistyczną grupę ratownictwa chemicznego z Kielc.
Z budynku ewakuowano pensjonariuszy, z których trzech wymagało hospitalizacji. St. kpt. Marcin Bajur poinformował, że działania strażaków skoncentrowały się na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia i usunięciu zagrożenia chemicznego.
Trwa ustalanie okoliczności zdarzenia. Na miejscu pracowało siedem zastępów straży pożarnej. (PAP)
Reklama
REKLAMA
Komentarze (13)
Uwaga: Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Za wypowiedzi naruszające prawo lub chronione prawem dobra osób trzecich grozi odpowiedzialność karna lub cywilna. IP Twojego komputera: 3.239.3.196
Łukasz Nowak (2024-09-05 12:04:04)
- W jednym z pensjonatów -
To nie wolno napisać, że w Słowackim?
- ale zgode na realizację tego pomysłu wydał burmistrz i RADNI! Podkreśliłem Radni gdyż o ich roli i współudziale we wszystkim niemal co się robi w gminie wszyscy prawie zapominają. Gdyby Radni nie wyrazili zgody na budowę zardzewiałej kładki to by tej kładki nie było choćby Sikora stawał na głowie. -
W pełni popieram. Dam, że słupki oraz inne utrudnienia są montowane w Zdroju, a UMiG jest w Busku, więc ani burmistrz, ani jego urzędasy, ani (bez)radni nie odczuwają skutków tych wprowadzanych przez nich utrudnień.
Radni wprowadzili na wniosek burmistrza strefę płatnego parkowania. Uchwałę przygotowały biurwy w UMiG. Strefa płatna "przypadkiem" omija parkingi dla urzędasów przed UMiG i starostwem, z których szanse skorzystania są dla interesantów teoretyczne, bo kasta urzędnicza zajmuje je na 8 dziennie.
Skoro buscy urzędnicy i radni są tacy "eko", to czemu nie zaczynają poprawiania świata od siebie?
Dla mnie szczytem bezczelności w tym względzie jest parking przed MGOPS, który jest tylko dla urzędników (wisi zakaz). Gdzie ma zaparkować mieszkaniec np. Żernik, czy Młyn chcący zawnioskować o forsę z Czystego Powietrza? Parking zajmuje m. in. swym Hyundayem (o rejestracji kojarzącej się z kultową strzelanką pierwszoosobową) radny CIEPLIŃSKI, który ma z domu do pracy 3 km (słownie: TRZY KILOMETRY).
Jako radny wielokrotnie przyklepywał Sikorze (który był jego ówczesnym idolem) rozmaite -strategie- zakładające utrudnienia w ruchu w Zdroju.
Symbolami hipokryzji klimatycznej w świecie stały się aktywistka klimatyczna Thunberg latająca samolotami, którą jednak bodaj przebiła piosenkarka Swift, co to podobno płacze, gdy musi pić przez plastikową słomkę, co jednak nie przeszkadza jej mieć i używać odrzutowca, którego jeden przelot generuje więcej tego wstrętnego dwutlenku węgla, niż przeciętny człowiek przez całe życie.
Biorąc pod uwagę, że Ciepliński popiera ograniczenia w ruchu tylko tam, gdzie sam nie jeździ oraz codziennie zatruwa powietrze wyborcom, to jest on taką naszą lokalną Gretą Thunberg i i Taylor Swift.
W którym sanatorium był ten wypadek? Pytam, bo jedni mówią, że w Słowackim, a inni że w Sanato?
siarczek (2024-09-03 11:41:58)
Były w Busku dwa Sanatoria wojskowe resortu MONi milicyjne resortu MSWi A.,Wojskowe rozwija się nadal i świetnie prosperuje.Po milicyjnym zostały tylko szkielety i zgliszcza niedokończonych murów obok SANATO.
ja (2024-09-02 21:58:03)
Z siarkowodorem to jest tak, że jeśli go czujemy to w zasadzie nie jest groźny. Natomiast jeśli jego stężenie jest wysokie to nasze komórki węchowe się blokują i jego zapachu w ogóle nie czuć. I to jest niebezpieczne zjawisko, bo w stężeniach śmiertelnie trujących nie czujemy tego gazu.
Oj posiadacie że siarkowodór jest tak trujący a jak człowiek produkuje ten gaz to też jest tak samo trujący czy ma mniejsze stężenie?
Pisuar (2024-09-02 20:41:46)
Buska straż to katastrofa. Rok temu w jednej z akcji chłopcy przyjechali i zaczeli od informacji do gazet jacy to oni są zuchy. Komendant do zmiany!!!
Do janka (2024-09-02 20:18:24)
Po pierwsze, drogi Panie Janie, to pisze się "mądrala", a nie "mondrala". Po drugie imię Janek pisze się z dużej litery. Po trzecie zdanie zaczyna się dużą literą, a kończy kropką. Po czwarte żeby do wypadków nie dochodziło, powinno się odpowiedzialnie podchodzić do określonych spraw, a jak jest w Polsce, to wszyscy wiemy. Jest wypadek, jest szum medialny, a potem wszystko cichnie i jest dalej "po staremu". Taka jest moja prywatna opinia w tej materii z którą Szanowny Pan Janek może się oczywiście nie zgadzać. Pozdrawiam!
benek (2024-09-02 20:17:42)
Obiekty w których wydawane są kapiele z wodą siarczkową nie są przygotowane na wypadek zaistnienia roszczelnienia instalacji technologicznej. Z wypływającej wody siarczkowej pray ciśnieniu atmosferycznym wydziela się trujący gaz - siarkowodór o stężeniu przekraczajacym dopuszczalne NDS.
Dziwne,ze oficer z buskiej straży w Echo dnia podaje o wypływie siarki i zatrucie oparami siarki. Siarka i jej opary występuja w kopalni siarki a nie w wodzie leczniczej. Buska straż zawodowa powinna być przygotowana do likwidacji tego typu zagrożenia.Dobrze ze nie doszło do większej liczby poszkodowanych, bo na zdjeciach we wpomnianym czasopiśnie, udział w akcji brali policjańci pewnie bez ochrony dróg oddechowych. Wydzielajacy się z wody siarkowodór nie powoduje oparzeń tyko niewydolność układu oddechowego.
Do poniżej (2024-09-02 19:34:24)
To jeszcze gorzej.
ja (2024-09-02 19:14:24)
Nie siarka tylko woda siarczkowo- siarkowodorowa. Nie stężenie siarki tylko stężenie siarkowodoru.
Dragon (2024-09-02 17:55:50)
Ostatnio chyba we włókniarz też coś się działo?
janek (2024-09-02 17:50:48)
mondrala sie odezwal do zadnego wypadku nie powinno dojsc ale wypadki sie zdarzaly i zdarzac beda
Najważniejsze w tej sprawie powinno być ustalenie dlaczego doszło do rozszczelnienia, bo normalnie do takiego czegoś dojść nie powinno, następnie ustalenie czyja to była wina i wyciągnięcie konsekwencji wobec tej osoby/osób. Znając życie, czyli jak to w Polsce bywa, znowu nie będzie winnych i znowu nikt nie poniesie odpowiedzialności za to co się stało. Taka jest moja prywatna opinia w tej sprawie.