Kulig ze Stowarzyszeniem 'Razem Dzieciom' (foto)
Dodał: Marta Data: 2025-02-02 15:20:03 (czytane: 3058)
O świcie wyruszyliśmy z Buska-Zdroju, by jak najwcześniej znaleźć się u podróży Giewontu. W podróży Bogusława Majcherczak, Przewodnicząca Zarządu Stowarzyszenia przybliżyła uczestnikom historię i początki powstania miasta Zakopane oraz sylwetkę Tytusa Chałubińskiego, lekarza, wykładowcy uniwersyteckiego, profesora patologii, filozofa medycyny, botanika, działacza społecznego i politycznego, filantropa, taternika i pisarza, odkrywcy Zakopanego, który zaskarbił sobie serca górali. Kolejna prezentowaną osobowością był artysta Stanisław Witkiewicz – twórca stylu zakopiańskiego.
- Witkiewicz dążył do stworzenia podstawy dla nowoczesnej polskiej architektury narodowej na podłożu sztuki Podhala - mówiła Bogusława Majcherczak.
Odwiedziliśmy groby wspomnianych postaci, a także Marusarzów, Makuszyńskiego, Kenara, Hasiora, Sabały, Kazimierza Przerwy-Tetmajera - spoczywających na Cmentarzu Zasłużonych na Pęksowym Brzyzku.
W czasie wolnym uczestnicy spacerowali Krupówkami, odwiedzili Muzeum Figur Woskowych, degustowali serki i oscypki. Były też spacery na Polanę Szymoszkową. Chętni wjechali wyciągiem kanapowym na Butorowy Wierch, by z Gubałówki podziwiać panoramę Tatr, przy przejrzystej, słonecznej pogodzie.
Przyszedł czas na kulig. Każdy z nas wie czym jest kulig, jednak jego postrzegania bywają różne. Obecnie istnieją różne formy kuligów, a kuligiem nazywa się również ciągnięcie sanek za ciągnikiem, quadem, czy innym pojazdem spalinowym. Jednak jak wyglądał tradycyjny, pierwotny kulig? Jaka jest tradycja kuligu? To staropolska zabawa i przejażdżka góralskimi saniami. Polska szlachta znana jest ze swojego uwielbienia do zabawy, trunków i atrakcji. Warto zauważyć jednak, że tradycja polskich kuligów sięga już czasów starożytnych, kiedy to rzymianie i grecy świętowali karnawały. Antyczne karnawały były huczne i wesołe, a obchody jesiennych zasiewów trwały aż do Nowego Roku! Karnawał należy kojarzyć jednak przede wszystkim z czczeniem boga wina - Dionizosa.
W Europie karnawał obchodzono najwcześniej w krajach śródziemnomorskich. Był to wesoły czas tańców, ulicznych pokazów, maskarad i pochodów. Skąd się wzięła nazwa kulig?
Nazwa kulig lub kulik powstała już kilka wieków temu, a jej geneza nie jest do końca znana. Niektórzy uważali, że pochodzi od wyrazu kul, kulig, który oznacza snop lub gromadę kompanów, przygotowujących się do zabawy. Inni natomiast twierdzą, że nazwa pochodzi od czeskiego słowa koleg, które oznacza krążek. Według jeszcze innej wersji, że kulig wywodzi się od tzw. krzywuły, czyli zakrzywionej laski, która dawniej posyłana była od domostwa do domostwa, aby zasygnalizować zwołanie wiecu powiatowego, w tym wypadku można założyć, że mogła ona być również zwołaniem na kulig.
W Polsce temperatury były niższe niż w krajach śródziemnomorskich, jednak nie stanowiło to przeszkody do wyprawiania równie hucznych zabaw karnawałowych. Można nawet zaryzykować stwierdzenie, że polski temperament przekładał się na formę zabawy.
Kuligi odbywały się w okresie od Nowego Roku lub Święta Trzech Króli aż do Środy Popielcowej. Okres ten nazywano Zapustami. Zapustami nazywano również trzy dni poprzedzające Środę Popielcową. W dzisiejszych czasach, aby opisać ten okres, częściej używa się słowa ostatki. Inne nazwy to również dni zapuśne, kuse dni, kusaki.
Tradycja organizowania kuligów przetrwała do dzisiaj. Obecnie zimowe kuligi organizowane są na podobę tych tradycyjnych, staropolskich głównie w Małopolsce.
Wszyscy obserwujemy dynamikę zmian klimatycznych. W Zakopanem dziś trudno o śnieg, za wyjątkiem sztucznie naśnieżonych stoków. Sanie zatem zamieniliśmy na bryczki i w takiej formie doświadczyliśmy kuligu w Olczy i Pardałówce. Kulig zakończył się ogniskiem z pieczeniem kiełbasek przy dźwiękach kapeli góralskiej.
Wracaliśmy z Zakopanego mając przed oczami obrazy ośnieżonych szczytów gór, cytatów poetów i pisarzy Podhala, ciepłe słońce, a w plecakach zakupione na straganie pamiątki i miesięczny zapas oscypków.
Dziękujemy uczestnikom za wspólny kulig, radość i góralskie śpiewy. Odpowiadając na potrzeby i zapytania mieszkańców już przygotowujemy program wyjazdu do Białki Tatrzańskiej. Lubiących ciepło i wodę zabierzemy do Term Bania, a spragnionych białego szaleństwa na stok w Ośrodku Narciarskim Kotelnica Białczańska. Szczegóły wkrótce.
Z góralskim pozdrowieniem,
Karolina Kępczyk
Członkini Stowarzyszenia „Razem Dzieciom”
Reklama