Dwa wypadki z udziałem rowerzystów w powiecie buskim - dziecko i 53-letnia kobieta w szpitalu
Dodał: Marta Data: 2024-09-24 11:45:03 (czytane: 9091)
Pierwszy wypadek wydarzył się w poniedziałek, 23 września, po godzinie 16:00 w Wiślicy. Jadąca na rowerze 7-letnia dziewczynka zderzyła się z samochodem na parkingu przed szkołą.
– 7-latka, wyjeżdżając z parkingu, nie ustąpiła pierwszeństwa i zderzyła się z Oplem prowadzonym przez 19-letniego, trzeźwego kierowcę – informuje Martyna Grzegorczyk z Komendy Powiatowej Policji w Busku-Zdroju. W wyniku wypadku dziewczynka upadła, doznając urazu głowy. Została przetransportowana do szpitala w Krakowie-Prokocimiu.
Kolejne zdarzenie miało miejsce dziś, 24 września, po godzinie 7:00 na ulicy Starkiewicza w Busku-Zdroju. W wypadku uczestniczyły rowerzystka i samochód osobowy. Z wstępnych ustaleń wynika, że 53-letnia kobieta jadąca rowerem pod prąd nie ustąpiła pierwszeństwa i zderzyła się z Toyotą prowadzoną przez 29-letnią kierującą.
– Obie uczestniczki wypadku były trzeźwe – podaje Martyna Grzegorczyk z buskiej policji. 53-letnia rowerzystka została zabrana do szpitala.
Policja przypomina o konieczności zachowania ostrożności zarówno przez rowerzystów, jak i kierowców, aby uniknąć podobnych zdarzeń w przyszłości.
/red/
Reklama
REKLAMA
Komentarze (14)
Uwaga: Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Za wypowiedzi naruszające prawo lub chronione prawem dobra osób trzecich grozi odpowiedzialność karna lub cywilna. IP Twojego komputera: 34.204.176.71
mx (2024-09-25 11:32:55)
Nie jestem Łukaszem, choć podoba mi się jego troska o komunikację zbiorową.
Zwykle wybieram własne nogi lub rower, Samochód tylko na długie trasy i zawsze w kilka osób.
Serdecznie polecam takie ćwiczenie. Dobre i dla zdrowia i całkowicie zmienia perspektywę.
mx (2024-09-25 11:23:00)
W jednym trafiliście - jestem przeciwnikiem BEZSENSOWNEGO wykorzystywania samochodów.
Mam prawo jazdy od blisko 20 lat, ale przyznam się, autem jeżdżę na co dzień niewiele, ok. 5tys. km rocznie.
Marek (2024-09-25 10:12:09)
Czy za nickiem mx nie kryje się aby osoba, która nie ma prawa jazdy, nie ma samochodu, która jest przeciwnikiem samochodów i która ma ból du.y, że ludzie mają auta i nimi jeżdżą, czyli Łukasz N.???
Do poniżej (2024-09-25 10:04:49)
Proszę Cię, nie wypowiadaj się w tematach o których nie masz zielonego pojęcia. Ty wogóle masz prawo jazdy? Wydaje mi się, że nie.
"Nie wydaje mi się, żeby przepis ten spowodował wzrost wypadków."
TAK SPOWODOWAŁ! Takie są FAKTY. Takie są dane policji w zakresie wypadków na PDP.
Obniżenie prędkości do 50 km/n na obszarze zabudowanym jest tylko po to, by więcej kasy było z mandatów. Nikt 50km/h nie jedzie. Ludzie jadą 60-70 km/h. Za PRL-u, gdzie były maluchy, Trabanty, Syrenki, Warszawy, Moskwicze, było na zabudowanym 60 km/h. Teraz drogi są lepsze, na wsiach nierzadko chodniki, samochody z ABS, kontrolami trakcji, etc., których droga hamowania jest znacznie krótsza niż droga hamowania Trabanta, Syrenki czy Nysy, a prędkość jeszcze obniżono. Po co? W celu zdzierania kasy z kierowców. Już kilka lat temu w jakichś chorych głowach majaczyły pomysły zrobienia 30 km/h na zabudowanym. Czy ktoś by jechał do Krakowa, do Tarnowa i gdzie tam jeszcze indziej 30 km/h? TIRy by jechały 30 km/h? Absolutnie NIE, bo przy dzisiejszym ruchu to by się drogi zatkały i zakorkowały na amen. 30 to jest prędkość ROWERU. Każdy i tak by jechał 60 czy 70, tylko mandaty byłyby wyższe. Tu nie chodzi o bezpieczeństwo tylko o kasę. Gadanie o bezpieczeństwie to zasłona dymna dla usprawiedliwiania idiotyzmów i chorych przepisów, które wprowadza władza w celu łupienia kierowców. Takie są fakty, czy się to komuś podoba, czy nie.
mx (2024-09-25 08:15:40)
A czy kolega nie przelicza zdrowia i życia ludzkiego na pieniądze, i to w dodatku wirtualne, bo zaoszczędzone przez zwiększenie prędkości transportu o 20km/h?
A pierwszeństwo pieszych jest bardzo dobrym rozwiązaniem a nie chorym przepisem. Nie wydaje mi się, żeby przepis ten spowodował wzrost wypadków, a jeśli - to znowu sprawka kierowców, którzy zapi.... nawet tam, gdzie nie muszą czy nie mogą.
popieram poprzednika (2024-09-25 06:29:50)
po wprowadzeniu przepisu dającego pierwszeństwo pieszemu wkraczającemu na przejście nastąpił wzrost liczby wypadków a co za tym idzie wzrost liczby poszkodowanych pieszych. Ostatnią rzeczą jaką udało się spieprzyć PiS-owi w dziedzinie komunikacji to zachowanie dotychczasowych tablic rejestracyjnych zakupionego samochodu. Na całym świecie tablice przynależą do stanu, miasta, rejonu, obwodu, tylko w Polsce jest inaczej. Przepis wprowadzony pod zdobycie elektoratu, zapytajcie pracowników wydziałów komunikacji jaki bałagan zrobiono po to żeby Januszek i Grażynka zaoszczędzili 70 złociszy.
Do mx (2024-09-24 23:09:38)
Piszesz: "Domniemanie niewinności pieszego i rowerzysty jest bardziej prawdopodobne. Mało który rowerzysta lub pieszy chce się rzucić pod samochód." Takie tłumaczenje jest nielogiczne, jest bez sensu. A który kierowca samochodu chce najechać pieszego czy rowerzystę i mieć kłopoty? Po drugie jakie "domniemanie winy"? Mamy się cofnąć do średniowiecza, gdzie to pojmana kobieta musiała przejść próby, czyli tortury i udowodnić, że nie jest czarownicą? To może każdego faceta oskarżonego przez kobietę uznajmy z góry za winnego gwałtu, dopóki nie udowodni niewinności? Może niech każdy będzie z góry uznawany za złodzieja przestępcę, dopóki nie udowodni niewinności?
Co do tematyki ruchu drogowego, to tak się składa, że to jest moja branża. Pieszy i rowerzysta to uczestnik ruchu drogowego, którego obowiązkiem jest przestrzeganie prawa i jest wobec prawa równy tak samo jak kierowcy pojazdów. Piesi i rowerzyści to nie są "święte krowy". Chore, nielogiczne przepisy, jak np. danie pieszmu "wchodzącemu" (co to znaczy wchodzący tego przepisy nie precyzują) pierwszeństwa względem pojazdów spowodowało wzrost wypadków, czyli rannych i zabitych na przejściach. Miało być lepiej, a wyszło gorzej. Tak to jest, jak za zmiany i ustalanie przepisów biorą się ludzie, którzy o transporcie i ruchu drogowym nie mają zielonego pojęcia.
Kończąc: kierowcy i transport to owca, którą się strzyże z każdej strony i robią to kolejne rządy. To tylko zwiększa koszty transportu, a za to płacą wszyscy ludzie, czyli klienci we wszystkich towarach. Niech wprowadzą pierwszeństwo na pasach dla piesków i kotków (o zwierzęta dba się przecież teraz bardziej niż o ludzi), prędkość na zabudowanym niech oganiczą do 30 km/h (były już takie idiotyczne pomysły), niech jeszcze bardziej zwiększą mandaty, punkty karne, zabierają prawo jazdy za byle co, i z góry niech każdy kierowca będzie winny wykroczenia dopóki nie udowodni swojej niewinności, to wszystkim nam będzie żyło się lepiej. Przepraszam za zbyt długi wywód, ale cóż, niech dalej rządy gnębią kierowców, to będziemy cierpieć wszyscy na tym. A tak wogóle, to jest takie mądre powiedzenie: "chcącemu nie dzieje się krzywda". Jak ktoś nie dba o swoje bezpieczeństwo, jak świadomie łamie przepisy, to jest jego sprawa i jego wina, tak jak kobiety jadącej pod prąd ulicą. Jechała pod prąd, wiedziała co robi, świadomie narażała się na niebezpieczeństwo, to jest jej wyłączna wina, a czepianie się kierowcy, to jak pretensje do garbatego, że ma dzieci proste.
mx (2024-09-24 19:52:51)
Źle czytasz mój wpis kolego. Domniemanie niewinności pieszego i rowerzysty jest bardziej prawdopodobne. Mało który rowerzysta lub pieszy chce się rzucić pod samochód.
Co do winy rowerzystek w tych przypadkach po prostu nie powinno się w ten sposób tego przedstawia. Nie znam dokładnie przebiegu zdarzeń, ale w obu przypadkach można się zastanawiać, dlaczego kierowca nie widział/nie zdążył zareagować na zdarzenie? 1 - parking przy szkole, zapewne ograniczenie do 20km, a ostrożność powinna dyktować jeszcze wolniejszą jazdę. 2 - Starkiewicza - to jest ulica dwukierunkowa, więc pod prąd to pewnie znaczy zapewne lewą stroną Pani jechała. Dlaczego nie zauważył nadjeżdżającego roweru w biały dzień?
w Polandii (2024-09-24 18:02:31)
najbardziej prześladowanymi są kierowcy samochodów; ponad 20 służb może zatrzymać do kontroli samochód, przeszukać go bez żadnego nakazu i zdemolować kierowcę. Ja jako obywatel proponuję aby do służb mogących kontrolować samochody dodać lokalnego proboszcza pod warunkiem, że posiada oznakowany pojazd Ochotniczej Straży Pożarnej i opieczętowaną skarbonkę. No, i oczywiście jest przy nim trzeźwy właściwy miejscowo komendant OSP.
Jechać rowerem POD PRĄD na ulicy Starkiewicza to trzeba mieć coś z mózgiem nie halo
Do mx (2024-09-24 17:50:07)
W Polsce mamy domniemanie niewinności, a jeśli marzy Ci się domniemanie winy, to pozostaje jedynie spuścić na to zasłonę milczenia.
Po drugie w obu przypadkach opisanych w artykule wina była po stronie rowerzystów, więc o czym tu wogóle dyskutować.
Ubi (2024-09-24 13:05:03)
Niestety, ale rowerzyści przeceniają swoją niezniszczalność, jadą środkiem drogi, lub nagle zmieniają tor ruchu. Próbujesz wyprzedzić dziadka co jedzie ile sił w nogach, ale wiadomo wolny jak żółw, a ten nagle skręca kierownicą, to i metr odległości z boku czasem za mało. Dzieciaki to bardzo rzadko stają na pasach i rower przeprowadzają, raczej z impetem wjeżdżają, więc noga z gazu i 3 wdechy bo ma się ochotę takiemu wygarnąć. Porządny kask, lub wogóle jakikolwiek to nieliczni noszą, a już nigdy nie spotkałam osoby około 50+ w kasku, chyba, że jakiś zapalenie rowerowy.
Ewela (2024-09-24 12:59:33)
A ta dziewczynka to pod czyją opieką była? Dzieci do lat 10 mogą jeździć na rowerze pod opieką dorosłych. Podejrzewam, że była dzieckiem rodziców pod tytułem " A moje dziecko takie samodzielne".
czyli (2024-09-24 12:30:54)
warto czasem ustąpić!