Świętokrzyskie: Uważaj na niebezpieczne towary
Dodał: MCK Data: 2008-11-12 11:05:34 (czytane: 6845)
Bezrękawnik, którym dziecko może się udusić; trujący żel do kąpieli o zapachu i wyglądzie soku czy rower, którego rama jest tak skonstruowana, że dziecko może się pokaleczyć. Jak ustrzec się przed kupowaniem niebezpiecznych towarów?
Niestety na polskim rynku znajduje się mnóstwo tanich zabawek i ubrań, nie tylko dla dzieci, których bezpieczeństwo użycia pozostawia wiele do życzenia. Prawie każdy palacz, przynajmniej kilka razy poparzył się za bardzo nagrzaną zapalniczką, a matka w ostatniej chwili wydłubała dziecku z buzi klocek, którym to mogło się zakrztusić. Bylibyśmy bezpieczniejsi, gdybyśmy sami zwracali uwagę na to, co kupujemy.
NIEBEZPIECZNE NA LIŚCIE
Każdy może sprawdzić niebezpieczne produkty wycofane ze sprzedaży na stronie internetowej Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Przy czytaniu listy włos jeży się na głowie: butelki trującego dla dzieci żelu do kąpieli, które przypominają sok, ubranka ze ściągaczami mogącymi poddusić dziecko, a także bluzy z przekroczonymi wartościami formaldehydu - silnie trującego środka chemicznego. U nas w województwie inspekcja handlowa znalazła telefony, mogący powodować uszkodzenia słuchu.
- Tylko w trzecim kwartale tego roku przebadaliśmy 43 różnego rodzaju zabawki. Większość była prawidłowo oznakowana i bezpieczna, jednak w przypadku aż trzech telefonów dla dzieci stwierdzono podczas badań zawyżony poziom ciśnienia akustycznego, emitowanego przez zabawkę, co może prowadzić do uszkodzenia słuchu dziecka, czyli jest niebezpieczna - mówi Mariusz Burchart, dyrektor świętokrzyskiej Państwowej Inspekcji Handlowej w Kielcach. - W przypadku jednej z zabawek wydaliśmy zakaz dalszej sprzedaży, akta kontroli dotyczącej drugiej przekazaliśmy Głównemu Inspektorowi Inspekcji Handlowej, celem wszczęcia postępowania administracyjnego. Trzeci komplet dokumentacji czeka na uprawomocnienie się. Skierowaliśmy też dwa zawiadomienia do prokuratury o przypuszczeniu wprowadzenia do obrotu zabawki, które nie spełniają zasadniczych wymagań.
NA CO PATRZEĆ?
Jak maksymalnie chronić dziecko robiąc zakupy?
- Sprawdzać etykiety, które trzeba dokładnie czytać. Każdy produkt powinien być opisany w języku polskim, co jest szczególnie ważne w przypadku zabawek i towarów dla dzieci. Te dla najmłodszych muszą przejść specjalistyczne badania i dopiero na ich podstawie są dopuszczane do obrotu. Często producenci czy dystrybutorzy chronią się przed tym przepisem opatrując na przykład grzechotkę adnotacją "dla dzieci powyżej trzeciego roku życia”. Ja osobiście nigdy takiej rzeczy bym nie kupił, bo przeznaczenie i opis są sprzeczne, a na tej podstawie można przypuszczać, że z zabawką jest coś nie tak jak trzeba - ostrzega Dariusz Pyk, miejski rzecznik konsumenta w Kielcach.
ZACHOWAĆ ROZSĄDEK
Co jeszcze można robić? Zachować rozsądek podczas zakupów. Jeśli bluza dla dwulatka ma tasiemki przy kapturze, którymi dziecko może się poddusić - lepiej wybrać inną. To samo tyczy się zabawek: jeśli pluszowa maskotka ma czułki osadzone na drucie lepiej jej nie kupować.
- Lepiej już przy zakupach wykazać się wyobraźnią i zastanowić, czy jakiś element zabawki, przypadkiem nie będzie niebezpieczny dla dziecka, nie skaleczy go, czy też nie zrobi mu innej krzywdy. Także każda osoba, która zauważy coś niepokojącego w kupionym towarze, może to zgłosić do inspekcji handlowej, a to zgłoszenie będzie podstawą kontroli lub badania laboratoryjnego - mówi Mariusz Burchart, świętokrzyski inspektor PIH.
Anna Niedzielska
REKLAMA
Komentarze (0)
Uwaga: Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Za wypowiedzi naruszające prawo lub chronione prawem dobra osób trzecich grozi odpowiedzialność karna lub cywilna. IP Twojego komputera: 54.163.62.42