Remis naszych futsalistów w Rzeszowie. Cenny punkt przywieziony z Podkarpacia
Dodał: Milena Data: 2018-10-22 13:14:12 (czytane: 6009)
Drużyna Maxfarbex Buskowianka Busko Zdrój w sobotę rozegrała kolejne spotkanie w ramach 1 Polskiej Ligi Futsalu. Buska drużyna w piątej kolejce podjęła w Rzeszowie miejscowe Heiro. Mecz zakończył się wynikiem 4:4, a bramki dla naszego zespołu zdobyli Marcin Taler 2, Adam Przeniosło, samobójcza.
W niedzielę Maxfarbex uda się na kolejny wyjazd, tym razem do Pyskowic. Natomiast za dwa tygodnie 3 listopada przed własną publicznością "farby" podejmą Górnik Polkowice.
Na pewno cieszymy się z jednego punktu, ponieważ w ostatnich sekundach drużyna z Rzeszowa nie wykorzystała rzutu karnego przedłużonego. Specyficzny parkiet, na którym nie jeden faworyt pogubi punkty. Natomiast my musimy patrzeć na siebie. Nie zagraliśmy tego, co sobie zakładaliśmy i przez to nie mieliśmy kontroli nad spotkaniem. Drużyna z Rzeszowa grała bardzo konsekwentnie i to ona była w końcówce bliższa zdobycia trzech punktów. Jesteśmy beniaminkiem, ciągle się uczymy futsalu na tym poziomie, ale nie możemy popełniać takich błędów indywidualnych, jak te w końcówce spotkania. Cieszy natomiast, że po raz kolejny bardzo dobrze wychodzi nam gra z wycofanym bramkarzem. Strzeliliśmy tak dwie bramki w tym spotkaniu. Przed sezonem duży nacisk kładliśmy na ten element, często w sparingach próbowaliśmy tak grać. Strzeliliśmy z lotnym bramkarzem trzy bramki nie tracąc żadnej i to jest na pewno powód do zadowolenia. Jednak to już historia, w niedzielę czeka nas kolejny ciężki mecz. Tym razem pojedziemy do Pyskowic aby walczyć o trzy oczka. Miejmy nadzieje, że wrócimy ze śląska z tarczą – poinformował po spotkaniu strzelec dwóch bramek Marcin Taler.
Heiro Rzeszów – Maxfarbex Buskowianka Busko Zdrój 4:4 (2:1)
Maxfarbex: Jakub Wałach, Jan Zachariasz – Dawid Porębski, Marcin Taler 2, Daniel Suchan, Adam Przeniosło1 , Łukasz Mika, Michał Krzemiński, Rafał Witkowski, Michał Ślaski, Tomasz Grzesiak.
Na pewno cieszymy się z jednego punktu, ponieważ w ostatnich sekundach drużyna z Rzeszowa nie wykorzystała rzutu karnego przedłużonego. Specyficzny parkiet, na którym nie jeden faworyt pogubi punkty. Natomiast my musimy patrzeć na siebie. Nie zagraliśmy tego, co sobie zakładaliśmy i przez to nie mieliśmy kontroli nad spotkaniem. Drużyna z Rzeszowa grała bardzo konsekwentnie i to ona była w końcówce bliższa zdobycia trzech punktów. Jesteśmy beniaminkiem, ciągle się uczymy futsalu na tym poziomie, ale nie możemy popełniać takich błędów indywidualnych, jak te w końcówce spotkania. Cieszy natomiast, że po raz kolejny bardzo dobrze wychodzi nam gra z wycofanym bramkarzem. Strzeliliśmy tak dwie bramki w tym spotkaniu. Przed sezonem duży nacisk kładliśmy na ten element, często w sparingach próbowaliśmy tak grać. Strzeliliśmy z lotnym bramkarzem trzy bramki nie tracąc żadnej i to jest na pewno powód do zadowolenia. Jednak to już historia, w niedzielę czeka nas kolejny ciężki mecz. Tym razem pojedziemy do Pyskowic aby walczyć o trzy oczka. Miejmy nadzieje, że wrócimy ze śląska z tarczą – poinformował po spotkaniu strzelec dwóch bramek Marcin Taler.
Heiro Rzeszów – Maxfarbex Buskowianka Busko Zdrój 4:4 (2:1)
Maxfarbex: Jakub Wałach, Jan Zachariasz – Dawid Porębski, Marcin Taler 2, Daniel Suchan, Adam Przeniosło1 , Łukasz Mika, Michał Krzemiński, Rafał Witkowski, Michał Ślaski, Tomasz Grzesiak.
REKLAMA
Komentarze (0)
Uwaga: Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Za wypowiedzi naruszające prawo lub chronione prawem dobra osób trzecich grozi odpowiedzialność karna lub cywilna. IP Twojego komputera: 3.138.114.94