Grób niszowy sprzed 5 tysięcy lat odkryty w Książnicach (foto)
Dodał: Milena Data: 2016-08-20 09:39:34 (czytane: 9899)
Pracująca od początku sierpnia br. grupa archeologów pod kierownictwem Stanisława Wilka doktoranta Instytutu Archeologii Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie na stanowisku nr 2 w Książnicach gmina Pacanów odsłoniła grób niszowy kultury złockiej (nazwa pochodzi od miejscowości Złota/k Sandomierza) datowany na około 5 tysięcy lat wstecz.
Jest to piąte znalezisko na terenie tej miejscowości, przy czym niezwykle cenne dla archeologów, gdyż groby tej kultury są odkrywane bardzo rzadko. Dotychczas udało się odnaleźć w Polsce 12 grobów z okresu wspomnianej kultury, z których pięć z nich znajduje się właśnie w Książnicach. W odkrywce znajduje się szkielet jednego osobnika złożony na lewym boku z podkurczonymi nogami i czaszką skierowaną na południe. Wokół głowy zmarłemu włożono do grobu 9 wypalanych naczyń glinianych z przepięknym ornamentem odciskanym sznurem (nie malowane). Do grobu prowadzi pionowa, okrągła wydrążona studnia, na której dnie jest wejście do poziomej jamy, w której złożone jest ciało. Czyli cały grób jest w kształcie litery „L” – pionowego wejścia i poziomej niszy grobowej z ciałem.
Po pochówku owo pionowe wejście (studnię) zasypano kamieniami. Co ciekawe – kamienie nie są z terenu, gdzie znajduje się grób. Takich granitowych głazików nie ma w najbliższej okolicy a ich wygładzenie wskazuje, że pochodzą z rzeki lub innego wartko płynącego cieku wodnego.
Obserwując wraz z p. Wilkiem pracę grupy archeologów zastanawialiśmy się – jak 5 tysięcy lat temu nie mając narzędzi, jakie w naszym dzisiejszym rozumieniu konieczne byłyby do wykonania takiego głębokiego wykopu, tamtejsi ludzie potrafili to wykonać. Być może szczegółowe badanie już w Instytucie w Krakowie pozwoli na uchylenie rąbka tajemnicy.
Trwające prace obok już odkrytego szkieletu, w odległości około 4 – 5 metrów wyłoniły spod warstwy ziemi kolejne dwa naczynia, co wskazuje, że można się spodziewać niżej następnego grobu – mówi Stanisław Wilk. Po wielu analizach na podstawie wiedzy uzyskanej z dostępnych źródeł – między innymi materiałów pierwszych kronikarzy sprzed kilku stuleci i mojego archeologicznego wyczucia, wyodrębniłem kilkanaście lat temu obszar poszukiwań w rejonie Książnic, który okazał się prawdziwą perełką – dodaje z satysfakcją S. Wilk.
W tegorocznej ekspedycji znaleziony grób niszowy i jego zawartość pozwolą bliżej poznać jak żyli ludzie w tamtych czasach. Całe bowiem znalezisko po sporządzeniu szczegółowej dokumentacji zostanie wyjęte i przewiezione do Instytutu Archeologii Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, gdzie zostanie szczegółowo element po elemencie zbadane. Obecna technika pozwala na odczytanie DNA zmarłej osoby, poznanie zawartości naczyń glinianych, co powinno dać odpowiedź na wiele niewiadomych o tamtym okresie.
W tegorocznym naszym pobycie w Książnicach przebadamy obszar około 1 ara. Nasze działania są bardzo pracochłonne i wymagają niezwykłej cierpliwości oraz precyzji w odkrywaniu szczegółów znaleziska. Jest to przecież perełka, której nie wolno nawet na milimetr uszkodzić – dodaje kierownik badań. Grupa, która prowadzi obecne prace archeologiczne składa się z pracowników naukowych i studentów UJ oraz Uniwersytetu Kardynała Stanisława Wyszyńskiego w Warszawie.
tekst i foto Robert Gwóźdź
Po pochówku owo pionowe wejście (studnię) zasypano kamieniami. Co ciekawe – kamienie nie są z terenu, gdzie znajduje się grób. Takich granitowych głazików nie ma w najbliższej okolicy a ich wygładzenie wskazuje, że pochodzą z rzeki lub innego wartko płynącego cieku wodnego.
Obserwując wraz z p. Wilkiem pracę grupy archeologów zastanawialiśmy się – jak 5 tysięcy lat temu nie mając narzędzi, jakie w naszym dzisiejszym rozumieniu konieczne byłyby do wykonania takiego głębokiego wykopu, tamtejsi ludzie potrafili to wykonać. Być może szczegółowe badanie już w Instytucie w Krakowie pozwoli na uchylenie rąbka tajemnicy.
Trwające prace obok już odkrytego szkieletu, w odległości około 4 – 5 metrów wyłoniły spod warstwy ziemi kolejne dwa naczynia, co wskazuje, że można się spodziewać niżej następnego grobu – mówi Stanisław Wilk. Po wielu analizach na podstawie wiedzy uzyskanej z dostępnych źródeł – między innymi materiałów pierwszych kronikarzy sprzed kilku stuleci i mojego archeologicznego wyczucia, wyodrębniłem kilkanaście lat temu obszar poszukiwań w rejonie Książnic, który okazał się prawdziwą perełką – dodaje z satysfakcją S. Wilk.
W tegorocznej ekspedycji znaleziony grób niszowy i jego zawartość pozwolą bliżej poznać jak żyli ludzie w tamtych czasach. Całe bowiem znalezisko po sporządzeniu szczegółowej dokumentacji zostanie wyjęte i przewiezione do Instytutu Archeologii Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, gdzie zostanie szczegółowo element po elemencie zbadane. Obecna technika pozwala na odczytanie DNA zmarłej osoby, poznanie zawartości naczyń glinianych, co powinno dać odpowiedź na wiele niewiadomych o tamtym okresie.
W tegorocznym naszym pobycie w Książnicach przebadamy obszar około 1 ara. Nasze działania są bardzo pracochłonne i wymagają niezwykłej cierpliwości oraz precyzji w odkrywaniu szczegółów znaleziska. Jest to przecież perełka, której nie wolno nawet na milimetr uszkodzić – dodaje kierownik badań. Grupa, która prowadzi obecne prace archeologiczne składa się z pracowników naukowych i studentów UJ oraz Uniwersytetu Kardynała Stanisława Wyszyńskiego w Warszawie.
tekst i foto Robert Gwóźdź
Reklama
REKLAMA
Komentarze (0)
Uwaga: Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Za wypowiedzi naruszające prawo lub chronione prawem dobra osób trzecich grozi odpowiedzialność karna lub cywilna. IP Twojego komputera: 3.90.33.254